Czekolada to rozkosz smaku. Nie ma chyba na świecie człowieka, który nie skusiłby się na kostkę, dwie bądź od razu całą tabliczkę pysznego, czekoladowego łakocia. Jest doskonałym medykamentem na nasz zły nastrój, pomaga w podniesieniu pozytywnego poziomu cukru we krwi, zwiększającego naszą wydajność, a także wspomaga nasze mięśnie w pokonywaniu zmęczenia.
Warto mieć przy sobie coś zawierającego czekoladę, szczególnie, gdy mamy stresujący okres w naszym życiu, zarówno wtedy, gdy mamy kłopoty osobiste, i lekką depresję, czy też jesteśmy sportowcami bądź uczymy się intensywnie do egzaminów.
Po czekoladę powinniśmy się również udać, gdy planujemy spędzenie romantycznej, upojnej nocy w zaciszu łóżka. Jest ona bowiem nie tylko pyszną przekąską, ale też świetnie sprawdza się jako afrodyzjak.
Czekolada działa na kilka zmysłów jednocześnie. Jej wpływ na erotyczną sferę naszych kontaktów międzyludzkich został dostrzeżony oraz był wykorzystywany już wśród ludów azteckich, gdzie czekoladę w postaci głównie płynnej lub półpłynnej wykorzystywano w obrzędach, wierząc, że działa na „niebiańskie odczuwanie” i jeszcze bliższe zbratanie się z bóstwami. Po sprowadzeniu nie samej czekolady, ale ziaren kakaowca, z której jest ona w głównej mierze wyrabiana, do Europy, zaczęto dostrzegać jej potencjał, szczególnie, w przypadku leczenia uporczywych waporów i innych przykrych dolegliwości u dam. Czekolada stała się codziennym elementem porannego rytuału światowej, bogatej damy, gdyż z uwagi na jej uciążliwy transport (do angielskich portów sprowadzano ją z Indii, Jamajki bądź krajów Ameryki Środkowej i Południowej) sprowadzanie jej było dość kosztowne.
Czekolada na poprawę potencji?
Czekolada do naszych sypialni zawitała stosunkowo niedawno, ponieważ dopiero dwa, trzy wieki temu. Wiązało się to z dotarciem do świadomości Europejczyków wierzeń ludów azteckich, które uznawały cudowne właściwości czekolady, za mające wpływ na sferę duszy i ciała jednocześnie.
Dlatego właśnie wielu uznaje czekoladę za silny afrodyzjak. Nasze oczy, patrząc na tabliczkę czekolady, widzą gładką, aksamitną powierzchnię, rozpływającą się pod wpływem ciepła naszego ciała. Uszy niepokojąco drażni odgłos dzielenia tabliczki na mniejsze kawałki, ciche chrupnięcie, ale jakże dobrze słyszalne w mroku świec i zaciszu sypialni. Składniki czekolady to w większości także silne aromaty, stymulujące nasz węch, pobudzające gospodarkę hormonalną, co również wpływa na poprawę samopoczucia oraz odczuwanie podniecenia. Najsilniej czekolada wpływa na nasz zmysł smaku, ponieważ zjadając jedną, małą kostkę tego specjału, od razu podnosi nam się ciśnienie krwi (czekolada, jako produkt zawierający cukier, pomaga zwiększyć przepływ krwi w naszych naczyniach krwionośnych) oraz sama ilość cukru, co znacząco wspomaga naszą wydajność ruchową. Czekolada działa jak kawa, pobudza, a jednocześnie wzmaga poziom hormonów szczęścia oraz innych, odpowiadających za jakość stosunku.
Komponując jej skład, można puścić wodze fantazji i wzmocnić powyższą stymulację o inne składniki, które również działają jak afrodyzjak. Dobrym przykładem są tutaj przyprawy, takie jak chili, wanilia bądź nawet korzeń żeń-szenia (czekolady z takimi dodatkami można dostać dziś w dobrych sklepach bądź zamówić przez internet). Można też upłynnić masę czekoladową i uzyskać gęsty, lejący się syrop, który podziała na nasze zmysły również od zewnątrz. Płynna czekolada jest chętnie wykorzystywana podczas gry wstępnej jako element masażu bądź też jako składnik jadalny, podnoszący temperaturę w sypialni.